piątek, 30 listopada 2012

Photo Mix I

Thank God It's Friday! :) Nareszcie wielkimi krokami zbliża się weekend, mój jak zwykle zapowiada się bardzo interesująco i bardzo intensywnie, nie mogłam się go doczekać cały tydzień :)

A tymczasem pierwsza część mixu zdjęć z mojego telefonu. Uwielbiam oglądać tego typu wpisy na innych blogach, więc mam nadzieje, że i moje przypadną Wam do gustu. 

Dostałam wiele wiadomości od Was odnoście jednozdaniowego dziennika i wiele z Was pisało, że dla nich taką rolę pełnią właśnie zdjęcia z telefonu. Całkowicie się z tym zgadzam i również uważam, że czasami wystarczy spojrzenie na jedną fotkę w telefonie, aby przywołać miłe wspomnienia z pamiętnego dnia, dlatego też staram się jak najczęściej pstrykać zdjęcia moim telefonem, żeby zachować jak najwięcej z tego co się wokół mnie dzieje :)

Życzę Wam udanego i pełnego miłych wspomnień weekendu!







sobota, 24 listopada 2012

Jednozdaniowy dziennik

To kolejny pomysł, do którego zainspirowała mnie książka "The Happiness Project", o której pisałam tutaj.
Zawsze chciałam prowadzić dziennik, jednak nigdy nie byłam na tyle systematyczna i obowiązkowa, żeby pamiętać o codziennych długich opisach wydarzeń. Okazuje się, że wystarczy jedno zdanie opisujące nasz dzień, aby gdy przeczytamy je po latach przywołać miłe wspomnienia i wrócić do opisanych chwil. Zapisanie jednego zdania np. "Długi popołudniowy spacer i kawa z M." czy "Udane zakupy w nowym sklepie z mamą" zajmuje dosłownie kilka minut i chyba stało się to już moim małym wieczornym rytuałem.Nawet nie zauważyłam kiedy przy niektórych datach zapisałam nie jedno zdanie, nie trzy, a całą stronę! :)
Z pewnością ten dziennik stanie się świetną pamiątką, zwłaszcza z obecnych chwil, gdy tak dużo się u mnie dzieje :)


Tak wygląda mój aktualny Jednozdaniowy Dziennik:






Ale w moim ulubionym sklepie tutaj już wypatrzyłam całą półkę notesów ze specjalnym przeznaczenie na 5 letni Jednozdaniowy Dziennik. To dopiero wspaniała pamiątka! zapisując coś za np. trzy lata, będę mogła przeczytać co działo się tego samego dnia rok i dwa lata temu.
Już chyba wiem co będzie w moim liście do mikołaja :))) i od Nowego Roku moje jednozdaniowe zapiski będą w prawdziwym Jednozdaniowym Dzienniku :)





Teraz będę miała trudną decyzję do podjęcia- który wybrać..... :P


A Wy piszecie pamiętniki? Jakie macie sposoby na uchwycenie ważnych, ulotnych chwil? :)


środa, 21 listopada 2012

Mission Beach


Mission Beach, czyli kolejna plaża z cyklu San Diego County Beaches :) 




Jest ona położona na półwyspie, z jednej strony mamy ocean, a z drugiej zatokę, co oznacza, że tak naprawdę mamy plażę po obydwu stronach :) Cechą charakterystyczną tej plaży jest z pewnością całoroczny park rozrywki z drewnianą kolejką górską, licznymi karuzelami i rozrywkami, który znajduje się tu od 78 lat.





Patrząc na samą plażę i jej otoczenie stwierdzam, że to taka typowa południowo-kalifornijska plaża, z całą masą sklepów z pamiątkami, barów i restauracji oraz mnóstwem punktów, które oferują przeróżne wodne atrakcje. 









 Idealne miejsce dla takiego maniaka plażowego jak ja, mogłabym siedzieć godzinami na piasku i poprostu wpatrywać i wsłuchiwać się w ocean :)

Oczywiście będę kontynuować moje zwiedzanie plaż szklakiem przewodnika, więc wkrótce możecie  spodziewać się kolejnych relacji ;)


poniedziałek, 19 listopada 2012

Poniedziałkowe Dzień Dobry


Dzień Dobry w poniedziałek!! :) 

Czy Wam też weekend mija w takim zastraszająco szybkim tempie? Chciałabym odnaleźć jakiś magiczny przycisk i wyłączyć ten weekendowy czasoprzyspieszacz :P  A póki co wracam do tygodniowej rzeczywistości, ratuje się pożywnym i zdrowym śniadankiem oraz mocną kawą, otwieram szeroko okno żeby wpuścić jak najwięcej słonka i już nie mogę doczekać się kolejnego weekendu! :) 





A ten weekend był jak zwykle bardzo intensywny i pełen wrażeń :)

Było kino i Pan Bond w nowym Skyfall






Tradycyjnie już Cheesecake Factory i przepyszne ciacho z Oreo mniaaaam!! :)






Sushi na plaży 






Oczywiście nie obeszło się też bez zakupów.... ;)







A jak Wam minął weekend?

Pomimo wszystko życzę Wam udanego poniedziałku!!!! :)))

środa, 14 listopada 2012

English


Tak, jak już wspominałam jednym z głównych powodów mojego wyjazdu do Stanów była chęć poprawy i doszlifowania mojej znajomości języka angielskiego. Zdążyłam się już w życiu przekonać jak bardzo jest to ważne i potrzebne, i co do tego chyba nikogo przekonywać nie muszę ;) Co prawda na mój angielski narzekać nie mogę, ale chcę żeby był dużo lepszy i mam zamiar to osiągnąć w czasie tego roku. Obiecałam sobie, że codziennie minimum pół godziny będę poświęcać na naukę i powtórki.



Staram się też jak najczęściej łączyć przyjemne z pożytecznym, oglądając ulubione programy i seriale w telewizji z włączonymi angielskimi napisami oraz czytając ulubione czasopisma po angielsku, do których teraz mam pełny dostęp :)




Kolejnym zadaniem jakie sobie postawiłam jest przeczytanie w oryginale nowej biografii Marilyn Monroe, nie ukazało się jeszcze polskie wydanie, a ja jestem bardzo ciekawa tej publikacji, więc te 550 stron powinno pójść bardzo szybko :)




Korzystam także z portalu eTutor ,który gorąco polecam wszystkim uczącym się angielskiego, zarówno tym którzy dopiero zaczynają jak i tym zaawansowanym. Jest tam dostępnych 220 interaktywnych lekcji z ćwiczeniami na różnych poziomach, a także możliwość nauki Business English.




To co podoba mi się w eTutorze najbardziej to system powtórek. Dodaję do niego wszystkie nowe słowa, których chcę się nauczyć, a później powtarzam je codziennie według systemu. Systematyczność nie jest moją mocną stroną, a dzięki tej stronie mam motywację do codziennych zaplanowanych powtórek i dodawania nowych słów i zwrotów. Wcześniej uczyłam się w tradycyjny sposób, zapisywałam nowe słowa w notatnikach lub robiłam fiszki, ale było to bardzo praco i czasochłonne i nie zawsze przynosiło zamierzony efekt. Bardzo motywujący jest ranking użytkowników oraz statystyki, które pokazują nasze postępy w nauce i pozwalają monitorować czas spędzony na nauce oraz ilość nowych słów. Dzięki portalowi można nawiązać kontakt z innymi użytkownikami i wymienić się doświadczeniami w nauce czy wspólnie motywować.

 "System powtórek eTutor inteligentnie przewiduje, jak długo będziesz pamiętał poszczególne słówka i przypomina Ci je w odpowiednim momencie. Specjalny algorytm minimalizuje czas potrzebny na naukę, jednocześnie gwarantując zapamiętanie ponad 90% nauczonego materiału."





Staram się także jak najwięcej korzystać z tego, że przebywam na codzień w kraju anglojęzycznym i angielski otacza mnie dookoła :) Z pewnością duże znaczenie będzie miało także uczestnictwo w zajęciach na collegu. Już nie mogę się doczekać! A w międzyczasie przygotowuję się do testów wstępnych.

Mam nadzieję, że dzięki systematycznej nauce osiągnę swój cel i pod koniec pobytu tutaj będę zadowolona z postępów i z poziomu mojego angielskiego.


A jakie Wy macie doświadczenia z nauką angielskiego? Może macie jakieś skuteczne techniki lub sposoby nauki, porady lub wskazówki, intersujące pomoce nukowe, materiały czy strony internetowe, które możecie polecić? Bardzo chętnie skorzystam ze wszystkich Waszych rad :)


piątek, 9 listopada 2012

Ocean Beach

Przy okazji zakupów w Barnes&Noble wpadł mi w ręce mały przewodnik po plażach w zatoce San Diego, a że ja uwielbiam szum morza i oceanu, długie spacery i wszystko co związane z plażą to mam zamiar w czasie pobytu tu odwiedzić wszystkie te plaże.
 


Jako pierwszą trafiło na Ocean Beach, plaża znajduje się niedaleko centrum San Diego i jest bardzo popularna wśród mieszkańców. 





Na plaży znajduje się słynne molo, które rozciąga się na 1971 metrów w kierunku oceanu i jest drugim najdłuższym molo na zachodnim wybrzeżu oraz najdłuższym betonowym molo na świecie. Jego unikalny kształt litery T na końcu dodaje 360 metrów na południe i 193 metrów na północ.



Ocean Beach jest uwielbiana przez Surferów, można ich tu spotkać na każdym kroku :)



A w wodzie jest od nich aż tłoczno... ;)



Plaża tu jest bardzo duża, więc dla wszystkich wystarczy miejsca :)




A z drugiej strony tylko woda i ocean i tak aż do Japonii....





Mam już zaplanowane wyprawy na kolejne plaże więc spodziewajcie się kontynuacji tego cyklu :)))


środa, 7 listopada 2012

Marilyn Monroe

 
Wszyscy, którzy mnie znają wiedzą, że mam na jej punkcie totalnego bzika :) Jest dla mnie ikoną, niedoścignionym ideałem kobiecości i piękna. Odnajduję w niej wiele swoich cech, a w niektórych zachowaniach czy opisach doświadczeń i spostrzeżeń mogę się przejrzeć jak w lusterku...




Uwielbiam oglądać jej fotografie, za każdym razem odkrywam jakiś nowy szczegół. Widziałam wszystkie filmy z jej udziałem i bardzo często do nich wracam. Mam większość polskich wydań jej biografii i książek o niej, teraz czas zabrać się za te anglojęzyczne :)





Od dawna moim marzeniem było zwiedzenie Los Angeles i zobaczenie wszystkich miejsc związanych z Marilyn, o których tak wiele czytałam. A teraz już nie długo to marzenie naprawdę może się spełnić :D 


Kilka z moich ulubionych fotografii M.M.: